Trek zaskakuje (rowery zawieszone)

Trek zaskakuje.  Przyszłoroczna kolekcja rowerów  ścieżkowo-grawitacyjnych  przeszła sporo zmian.  W ofercie nie ubywa modeli lecz zmienia się ich charakterystyka. Będzie to ułatwienie nie tylko dla sprzedawców, a  przede wszystkim klientów marki Trek.  Uporządkowanie modeli pomoże w dokonaniu właściwego wyboru przy zakupie nowego sprzętu 🙂
Najbardziej uniwersalnym mex plusodelem pozostaje Fuel EX oferując niesamowitą wszechstronność na szlakach górskich. EX zdecydowanie zyskuje na sprawności dzięki większemu skokowi(130mm) oraz geometrii zaczerpniętej z “dawnego” Remedy. Wybór rozmiaru koła został “ograniczony” do 29 cali, a to za sprawą narodzin „grubszego” brata ☺ Do gry włącza się Fuel EX Plus, który będzie dostępny tylko na kole 27,5”. Jeżeli chodzi o Plusa to muszę powiedzieć,że odczucia z jazdy są nieziemskie i to w dosłownym słowa tego znaczeniu 😉 . Większa opona o szerokości 2,80” w połączeniu z pełnym zawieszeniem pochłania wszystkie mniejsze i większe nierówności w terenie. Czułam się jakbym jechała na poduszce powietrznej. Zapytasz … A co z oporami ? No tak…są ale odczuwalne tylko przy jeździe w górę i słabej nodze;)
W ofercie na uwagę zasługują Fuel EX 5 29 raz Fuel EX 5 27.5 Plus, a to za sprawą ceny. Dawno już nie było w Treku fulla o wartości poniżej 9 tys. ( 8 699zł)

Jeśli wybierasz się na trudne i wymagające szlaki,  Twoją uwagę powinien przykuć model Remedy, który został zoptymalizowany pod kątem szeroko pojętego Enduro i wymagających technicznie tras.
Nowa rama ze skokiem 150mm

Cam McCaul and Ryan Howard Remedy in Spain 2016

Cam McCaul and Ryan Howard Remedy in Spain 2016

oraz konstrukcją Straight Shot ( proste profile ramy) oferuje większą sztywność o kilkanaście procent w okolicach główki oraz suportu. Tak gruntowane zmiany w geometrii ramy  wymusiły wbudowanie w stery technologi Knock Block czyli blokady skrętu. Technologia ta ma na celu zapobiegać uderzeniu korony widelca w dolną rurę ramy.  Warto dodać, iż obie geometryczno-technologiczne zmiany ma wyżej wspomniany Fuel EX.

A żeby nasze serca były spokojniejsze;)….na dolnej rurze pojawiła dodatkowa ochrona w postaci “poduszki” . Po testach nowego Remedy mogę śmiało stwierdzić, że wszystkie zmiany dają pozytywne efekty. Jest to bardzo dobre posunięcie ze strony producenta. Remedy to poprostu full, który przeniesie Cię na następny poziom.

slash

Większa sztywność i  większy skok to więcej możliwości.. Dlatego modele Race Shop Limited zostały wyposażone w skok 160mm. Tu zwraca na siebie uwagę model Remedy 9 RSL. W cenie 16 199 zł oferuje nam napęd 11 biegowy SRAM X1 oraz zawieszenie RockShox: przód- Lyrik RC, tył Delux RT3.  RSL został także wyposażony w sztyce produkcji Bontragera, model Drop Line, która bardzo mi przypasowała ze względu na lekkość działania mechanizmu.

 

Ostatnim rowerem, który dla wielu będzie największym zaskoczeniem jest Slash.

Po 1- do wyboru mamy 2 modremedy 2ele. Każdy z nich na ramie z włókna węglowego 😀
Po 2- już nie będziesz musiał/musiała zastanawiać się nad rozmiarem koła. 29” -to jest rozmiar koła, na który stawia marka Trek.

Po 3- Cena

  • Slash 9.8 29- 23 999zł
  • Slash 9.9 Race Shop Limited  32 999zł

 

Slash został zaprojektowany od podstaw jako maszyna na najtrudniejsze trasy. 150/160 mm skoku + prędkość 29era + niska i długa geometria. Dotego mocniejsze koła dzięki Boost148/110 oraz większa sztywność dzięki Straight Shot z  ochroną ramy Knock Block. Czyżby Slash, chciał zawładnąć rynkiem w kategorii rowerów Enduro 😉 ?

Podsumowując… każdy z  modeli zyskał więcej skoku, nową geometrię co zaowocowało poprawą sztywności oraz nowe ceny 🙂  Według mnie są to najważniejsze zmiany, dzięki którym marka Trek stworzy atrakcyjną i konkurencyjną ofertę rowerów full suspension na sezon 2017.

tekst Kasia B.

Koła szosowe dla górali

Nowości, nowości, nowości…Tak możemy określić rok 2017 w Treku. Jednymi z takich gorących produktów są koła Aeolus alousy xxxXXX. Na pierwszy rzut oka można powiedzieć, że przecież Aeolus, to nic nowego, przecież ta nazwa znana jest już od paru dobrych lat, więc o co tyle hałasu.

Tu jednak jest pewien haczyk, a mianowicie, jak wiadomo XXX wiąże się z high-end’owymi komponentami w firmie Bontrager. Połączenie Aeolus i XXX również mówi nam, że oprócz tego, iż same koła są najwyższym modelem produktowym, to nazwa XXX w tym przypadku uświadamia nas, że są to najlżejsze koła szosowe, jakie Bontrager kiedykolwiek miał w swojej ofercie.

Koła, to koła…jednakże nie byłoby tyle krzyku, gdyby nie fakt, że ważą one JEDYNIE – 976g!!! (P:420g, T:556g).

Kolejną godną uwagi sprawą jest to, że jak już nas Bontrager do tego przyzwyczaił produkt nie ma ograniczenia wagowego użytkownika, co w kwestiach bezpieczeństwa jest tematem nadrzędnym.

Obręcze zostały stworzone z lotniczego włókna OCLV, które jest bardzo dobrze znane z produktów marki Trek i za razem jest to najlepsze włókno węglowe na rynku. Piasty, to również sprawdzone, bezawaryjne i piękne w swojej prostocie DT Swiss z systemem Star Rachet. Szprychy DT Swiss Aerolite i kompatybilne z napędem Shimano/SRAM 10/11s.

Koła idealne dla kolarzy lubiących jazdę w terenie górzystym. Sztywne, lekkie, idealne do podjazdów, jak również i zjazdów. Cena? Mieści się w cenie kół „Aeolus” 🙂

Wkrótce relacja z jazdy.

Gorący towar 2017

Sezon 2017 przynosi wiele zmian cenowych i sprzętowych w firmie Trek.

Większość tych zmian wiąże się z retrek-emonda-sl-6-pro-2017latywnym obniżeniem cen w stosunku do lat ubiegłych,

a w niektórych modelach jest nawet wielkie „WOW”.

Precyzując: bombą cenowo – osprzętową na sezon 2017 jest Trek Emonda SL6 Pro! Dlaczego?

Otóż do tej pory ów model był jako SL6, a na ten sezon jest i SL6 i SL6 Pro. W czym tkwi różnica?

Przede wszystkim we wcześniejszych latach model ten na pełnej grupie Ultegra kosztował prawie 13tyś. W roku 2017 ten sam model na tym samym osprzęcie będzie w cenie 10999zł, a SL 6 Pro 13999zł.

O co chodzi z tym całym „PRO”. Otóż odpowiedź jest bardzo prosta….różnica jest w jednej z najważniejszych rzeczy w rowerze, czyli kołach. Owa wersja wyposażona została w koła Vision Metron 40 LTD! Tak, dobrze przeczytaliście. Trek wrzucił światowej klasy pełno karbonowe koła do Emondy SL6 i na dodatek zmieścił je w tak absurdalnie niskiej cenie. Także porównując z rokiem ubiegłym dopłacamy ~1 tysiąc i otrzymujemy koła o wartości bagatela – 6.5tyś. zł.

Niektórzy zapewne zastanawiają się, czy i gdzie jest haczyk. Otóż „niestety”, ale haczyka brak 🙂

Emonda nic nie straciła ze swoich właściwości, czy budowy, nie zbudowano jej ze słabszych jakościowo komponentów. Zatem możemy śmiało uznać ten model, jako wersję limitowaną.

Dla porównania w konkurencji modele zbliżone na osprzęcie Ultegra średnio kosztują 12.5-13.5tyś.

Jednakże w tym przedziale zazwyczaj mamy bardzo średnie, jak nie kiepskie koła, nie wspominając już o w pełni karbonowych flagowych produktach Vision.

Zatem reasumując… stosunek ceny do oferowanego osprzętu – zrzuca z nóg (możliwe, że rower waży nawet poniżej 7kg …sick!)

Poland Bike Stężyca (Wyspa Wisła) 14.08.2016

Tekst: Krzysztof Mrożewski

V

 

 

 

Maraton odbył się w przepięknym ośrodku rekreacyjnym Wyspa Wisła w Stężycy. Pogoda była dobra, trasa przygotowana i właściwie oznakowana. Głównym sponsorem był Pan Jarosław Ptaszek (miliony kwitnących storczyków), który zadbał o komfort uczestników całej imprezy.

 

„

„

Trasa jest dokładnie taka jak można by się spodziewać w tej części kraju: piasek, piasek i tylko piasek (suchy i mokry). Ścigaliśmy się na dystansie 33 km (MINI) oraz 55 km (MAX). Maraton typowo nizinny. Nasz drużynowy kolega z kategorii M5 Sławomir Lemieszek po raz pierwszy zdecydował się wystartować na dłuższym dystansie, mniejsze nagromadzenie uporczywych nierówności czy trudności technicznych i przewyższeń na trasie maratonu po okolicach Stężycy sprawiło, że była to doskonała trasa dla osób chcących wspiąć się „poziom wyżej” niż MINI, zarówno po to, aby od tego momentu jeździć już tylko dystans MAX, jak i aby spróbować jak się jedzie na dłuższej trasie. Natomiast na wyścigu sukces zapewniał dobór szerokości opony, ciśnienia w kołach oraz odpowiedniego bieżnika. Sztuka jazdy polegała na zabraniu się do odpowiedniego „pociągu” i umiejętności jazdy w kopnym piasku oraz trzymaniu koła.

œ

œ

 

Nasza drużyna zajęła czwarte miejsce.

     Nie był to typowy maraton górski, gdzie nie trzeba brodzić przez rzekę po kolana, gdzie nie trzeba grzęznąć w zasysającym błocie, gdzie nie ma sztywnych podjazdów których nie da się pokonać w tlenie.

      Maraton uważam za udany i sympatyczny. Chętnie wezmę

udział w następnych edycjach.

KDla drużyny punkty zdobyli:

Jurek Radosław  13 open, 5 w M3

Mrożewski Krzysztof  27 open, 2 w M5

Kur Joanna  5 open, 2 w K2
Zduniak Karol  59 open, 28 w M3
[table id=12 /]

Przegapiona nowość, czyli Trek Domane SLR.

Dlaczego tak opisuję ten rower? Odpowiedź jest dość prosta… Prezentacja tego modelu była jużna wiosnę, a tak naprawdę niektórzy z nas nawet tego nie zauważyli, choć według mnie jest to jedna z najważniejszych nowości w Treku na ten sezon.

Przedstawiany model otrzymał przede wszystkim IsoSpeed ver.2 IsoSpeed w główce sterowej, a co za tym wszystkim idzie… relatywnie lżejszą ramę. To nad czym tak bardzo się pochylamy, to właśnie nowy, udoskonalony rozdzielacz IsoSpeed. W nowej odsłonie jest przede wszystkim „regulowany”. Co to znaczy? Użytkownik w zależności od swojej masy, terenu, lub po prostu upodobań może sobie przesunąć „suwak”i ustawić charakterystykę pracy ramy – od praktycznie sztywnej, do naprawdę uginającej się. Dzięki temu rower zyskuje na bardzo dużej wszechstronności.

Na dużą uwagę zasługuje również IsoSpeed w główce ramy, który wraz z nową kierownicą IsoCore ma dać nam jak największy komfort podczas jazdy po nierównej drodze. Tylna amortyzacja w modelu Domane odniosła duży sukces na świecie, co zachęciło inżynierów z Wisconsin do poszerzania swojego patentu, czego efekt opisany jest powyżej.

Całość tworzy niesamowity rower, który świetnie sprawuje się zarówno na płaskich i równych jak szklanka drogach, ale również odcinkach szutrowych i bardziej terenowych.

Nowa rama, o której wzmianka była na początku została stworzona „od nowa”. Konstrukcja pozwoliła na stworzenie bardzo lekkiej całości, która mimo większej ilości elementów jest lżejsza niż dotychczasowy najwyższy model.

Zatem… Trek stworzył ponownie „coś”, co wydawałoby się niemożliwe. Kolejny raz podnieśli sami sobie poprzeczkę komfortu na niesamowicie wysoki poziom. Stworzyli rower, który nie tylko jest liderem w dziale maszyn „długodystansowych”, ale również nie odbiega niczym od tych, które uważane są za te do ścigania. Dla potwierdzenia najlepszym przykładem jest tegoroczny mistrz olimpijski Fabian Cancellara, dzięki któremu powstał omawiany model.

Pytanie zatem, czy powinieneś go mieć? Odpowiedź jest prosta i jedna – oczywiście, że tak!

Zapraszamy na testy Model SLR6 w rozmiarze 56cm jest dostępny w naszym sklepie.