Rocznik: 1973
Wzrost: 166cm
Waga: 73kg
Mój obecny rower: SuperFly Alu (lekko zmodyfikowany)
Km w sezonie: cóż, chyba koło 2tys. wiem, nie wiele, ale będzie więcej 🙂
Cyklopedia: http://www.cyklopedia.mazoviamtb.pl/Piotr_Szlazak_13377
Hobby: Wszystkie formy jazdy na rowerze, Kitesufing, Snowboard, Narty, Biegania, od niedawana triathlon. Poza sportem podróże (związane z dyscyplinami powyżej), kino, gry komputerowe
Najważniejsze osiągnięcia: Przejechanie dystansu Max (25 miejsce w kategorii 65 open) w Wawrze w PolandBike ’12.
Mój pierwszy, obecny i wymarzony rower: Moim pierwszym rowerem jaki pamiętam, był Romet Wigry 3 🙂 Wcześniej miałem oczywiście inny rower, na którym uczyłem się jeździć. Miałem chyba z 5 lat, ale nie pamiętam nic po za tym, że byłem uczony techniką z kijem i że zaliczyłem kilka upadków. A Wigry to był rower na komunię, rower, który dał mi poczucie spełnienia i niezależności, bo mogłem wszędzie dojechać. Generalnie rowerem tym jeździłem kilka lat. także zimą. Niestety rower został mi skradziony sprzed kościoła. Później jeździłem jeszcze większym rowerem Rometa, składakiem ale nie związałem się z nim emocjonalnie i nie pamiętam jaki spotkał go los. Później długo, długo nie miałem roweru. Aż gdzieś na studiach kupiłem sobie na wysprzedaży GaryFisher Hokoeko (nazwa była długa). Potrójnie cieniowana rama CrMo pełna grupa STX 🙂 Na tym rowerze doświadczyłem pierwszych prawdziwych wypadów w góry. Ten rower był świadomie wybrany i był spełnieniem marzeń. Oddałem go bratu i chyba stoi u niego do dziś. Ja natomiast przesiadłem się na Wheelera 5900zx i to był pierwszy rower w którym doświadczyłem tego, że na modernizacje wydałem więcej niż na rower 🙂 Aż w którymś momencie doszedłem do wniosku, że muszę go sprzedać, bo czas przestać inwestować. Oddałem go za symboliczne 1000pln na allegro. Wtedy uświadomiłem sobie, że rower moich marzeń kosztuje tyle, że mnie na niego nie stać (chciałem kupić sobie Kone Stinky) i na pocieszenie kupiłem Kone Smoke do jazdy po mieście. Jest to rower turystyczny, na kołach 29er, choć mi się bardziej kojarzy z Ukrainą. Rower spełnia obecnie rolę turystyczną i jest w mojej „stajni”. Wreszcie ostatnio byłem szczęśliwym posiadaczem Kony 29er Kahuna lecz ze względów „politycznych” przesiadałem się na Treka SuperFly i muszę powiedzieć, że jest to miłość od pierwszego wrażenia z jazdy. Obecnie po kilku miesiącach przechodzi pierwszy lifting tak, aby była to smukła szybka maszyna do ścigania i jazdy na co dzień.
MTB na poważniej: Pierwszy sezon (2012) za mną choć na poważnie to chyba jeszcze nie, bo nie było treningów regularnych, diety, czy czegoś w tym stylu. Co oczywiście nie znaczy, że się nie ścigam, bo bardzo lubię rywalizację.
Dlaczego startuje w MTB: Lubię rywalizację, odkrywam nowe miejsca do jeżdżenia na rowerze, w Teamie jest fajna atmosfera nakręcająca pozytywnie do życia.
Dlaczego jeżdżę na rowerze: Rower jest dla mnie synonimem wolności i zdrowego trybu życia. Ktoś kto jeździ tylko w weekend, nie rozumie tego, jaki to wspaniały środek komunikacji. Jakie to super uczucie dojechać wszędzie gdzie chcesz. Czasami być może zajmuje to trochę więcej czasu, ale jeśli mamy go trochę więcej to możemy nawet okrążyć Ziemię. Rower zapewnia mi to minimum ruchu, jakiego potrzebuję codziennie, by sprostać wyzwaniom.
Dlaczego jeżdżę w teamie MyBike.pl: Do założenia teamu namówił mnie Rafał Nockowski i dlatego w nim jeżdżę. Jestem tu, aby poznać innych zakręconych rowerzystów, doznać adrenaliny współzawodnictwa oraz przyciągnąć nowych klientów do sklepu 😉
Pingback: Memoriał Królaka, czyli ściganie w centrum Warszawy | Blog MyBike.pl