Niedawno miałam przyjemność poprowadzić spotkanie w damskim towarzystwie gdzie wspólnie z uczestniczkami dyskutowałyśmy na temat trendów w modzie rowerowej ( i nie tylko). J Nie ukrywam.. trochę stresu było. Co zrobić, o czym mówić, jak poprowadzić żeby nie zanudzić ? Takie pytania nachodziły moje myśli w każdej minucie.
Doświadczenie w prowadzeniu tego typu imprez mam niewielkie bowiem w roli prowadzącej znalazłam się pierwszy raz. Kiedy zaproponowano mi organizację tego wydarzenia, nie zastanawiałam się długo. Po prostu lubię wyzwania. Oczywiście okazało się, że to nie taka prosta sprawa. Powiem szczerze .. ciężka robota.. ale przyjemna J. Z moich odczuć wynika, że pierwszorzędną sprawą jest miejsce spotkania. Tam gdzie spotkałyśmy się tego wieczoru w kawiarni było kilka osób, a nas uczestniczek też nie mało. Ciężko było się przebić przez ogólny hałas. Zapewne połowa nie do końca słyszała to co mówię.. jak i nie widziała to co wyświetlone zostało w prezentacji na komputerze. I tu mogę obiecać poprawę na następne spotkanieJ Dołożymy wszelkich starań do poprawy warunków w jakich będą odbywać się spotkania. Niewątpliwie prowadząca też musi się jeszcze podszkolić ale mam nadzieję, że jakiekolwiek błędy zostały.. zostaną mi wyboczoneJ. Jestem bardzo pozytywnie nastawiona i zmotywowana do dalszej pracy i mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej. Dla wszystkich uczestniczek( a były to kobiety w różnym wieku , o zainteresowaniach bardziej szosowych, sportowych lub bardziej miejskich ) należą się podziękowania za obecność i aktywne uczestnictwo. Bez Was nie było by o czym mówić i pisać. Cieszę się również, że miałam możliwość zawrzeć nowe, jakże cenne dla mnie znajomości.
Nie pozostaje mi nic innego jak tylko rozmyślać nad nowymi tematami do dyskusji.
Do zobaczenia wkrótce !