Krótka relacja z długiego wyścigu – ŚLR Supermaster Kielce
Trochę się wkopałem z tym startem.
Dopiero w sobotę wieczorem zorientowałem się, że start Supermaster jest o 8 rano. Musiałem wstać w niedzielę o 4:30!!! W dwie godziny dojechałem do Kielc pod Halę Legionów. Na starcie kameralnie, wszyscy jeszcze senni i powolni. Ciężko namówić kogokolwiek na ustawienie się sektorze.
Słoneczna Morawica – ŚLR na płasko
Przyznam, że przed startem w Morawicy z niepokojem patrzyłam na prognozy pogody, które w ostatnim czasie nie są dla kolarzy korzystne. Po Daleszycach marzył mi się etap w słońcu, ale gdzie tam liczyć na taką aurę. Prognoza dzień przed zawodami powiedziała, że będzie padać po południu.
ŚLR w Chęcinach – walka nie tylko z zawodnikami…
Chęciny to wyjątkowe miejsce. Każdy, kto choć raz tam się ścigał wie, że trasy to czyste MTB. Zawsze jest pogoda bez względu na termin. Bez względu, czy w Chęcinach wybierzesz dystans Master czy Fan i tak dostaniesz w dupę…
Morawica Master – to nie jest dystans dla starych ludzi!!??
I po co mi to było, o tym może innym razem. Postanowiłem wystartować w Morawicy na dystansie „Master”, było to moje pierwsze ściganie na tak długim dystansie. Wyścig trwający ponad 3 h to w moim przypadku nowe wyzwanie. Utrzymywanie tempa przez cały wyścig w strefie zakwaszenia będzie walką z własnymi słabościami i ograniczeniami.
Dajcie trasę! ŚLR Daleszyce
Ten wpis dedykuję wszystkim matkom i ojcom nieodrośniętych maluchów. Nikt bez małej latorośli, wsadzającej palce w szprychy przy czyszczeniu napędu, domagającej się mleka kilka razy w nocy głośniej niż alarm bombowy, czy też zawodzącej jak muzułmański duchowny z powodu wychodzących zębów, nie zrozumie, jakim heroicznym wyczynem jest sama pobudka i pojawienie się na linii startu.
Góry wzywają… czyli ŚLR MTBCross Maraton Chęciny
ŚLR MTBCross Maraton Chęciny
Autor: Sylwia Tkaczyk
Góry wzywają…
Od mojego poprzedniego startu w Górach Świętokrzyskich minęło aż 4 lata , totalna zmiana nastąpiła w tym czasie. Nowy rower 29 cali i ja bogatsza w wiedzę i doświadczenie oraz nowa drużyna MyBike.pl. To był mój drugi start w tym roku na tym rowerze. Miałam obawy , gdyż jeszcze się nie poznaliśmy dobrze no ale współpraca idzie coraz lepiej 😉 . Ale wracając do gór zastanawiałam się jak sobie poradzę tym razem. Wtedy dystans Masters był znacznie dłuższy i więcej miał przewyższeń. W tym roku organizatorzy postanowili skrócić wszystkie dystanse co uważam , że na korzyść , bo przy tej ilości przewyższeń można się zmęczyć. Czasami bardziej się ceni jakość trasy a nie długość.
ŚLR w Pińczowie – Finał
Cykl zawodów ŚLR przyzwyczaił nas do słonecznych pożegnań. Ostatnie dwa lata w Chęcinach na początku października zawsze świeciło słońce… W tym roku w sumie też świeciło… tyle, że to było tydzień temu. Teraz prognoza nie pozostawała złudzeń. Będzie mokro chłodno i być może nie będzie padać. Z trudnością zebraliśmy ekipie minimum na start na ŚLR w Pińczowie w postaci niezawodnej Krysi, kapitana drużyny Mateusza, Piotra B. oraz mnie. Od początku było wiadomo, że prawdopodobnie o tym, czy drużynowo zajmiemy 3. miejsce zadecydują małe punkty. A tak naprawdę to jak słabo pojedzie nasz konkurent, czyli Trybik. Do tego wrócimy na końcu relacji.
Tekst: Piotr Szlązak
MTB Cross Maraton Masłów-Ciekoty – Świętokrzyski standard
Tekst: Adrian Socho
Zdjęcia: Foto IrmaS, Jacek Gałczyński, SSC Suchedniów, „Pod Bartkiem”, Adrian Socho
Opis trasy w tej relacji będzie lekko nudnawy, nie znajdzie się w niej nic odkrywczego. Pewnie czytelnik spodziewa się słów zachwytu odnośnie tej nowej lokalizacji w kalendarzu ŚLR, z góry więc uprzedzę, że trasa nie otrzyma przydomka genialnej, totalnie zakręconej, morderczo trudnej dla wszystkich oprócz dzielnych zawodników z naszej drużyny. Tym razem takie zwroty nie padną.
MTBCrossMaraton Bodzentyn 20 sierpnia 2017
Norwegowi by powieka nie drgnęła na widok ponad setki ludzi, którzy czekają na start w deszczu z perspektywą jeszcze większego deszczu i trasy pełnej błota oraz kałuż. Z wielką niewiadomą, czy w ogóle da radę jechać w błocie. Polska to nie Tunezja, ale jednak mieszkańcy tych ziem raczej preferują wygrzewanie swoich ciał na plaży, tudzież grillowanie w ciepłe wieczory, ewentualnie wycieczki na Giewont i Morskie Oko. Grunt to dobra pogoda.
Relacja z Morawicy (cykl MTBCrossMaraton)
Tekst: Michał Czajkowski
Po zeszłorocznym starcie w Morawicy wiedziałem czego się można spodziewać w tym roku – szybko, w miarę płasko i bez trudności technicznych. Potwierdzał to też opublikowany profil trasy, który dla dystansu Master przewidywał niewiele ponad 800 m w górę, czyli mniej niż połowę tego co Mazi nam serwował we wcześniejszych edycjach tego roku.