Poland Bike Radzymin 2017
Rok temu w Poland Bike Radzymin byłam pierwsza, tym razem jednak wiedziałam, że nie jestem w optymalnej formie, a poza tym nie jechałam super lekkim rowerem szefa – Trek Superfly. Sezon rozpoczęłam wcześnie, bo już zimą jeździłam prawie co weekend, więc potrzebna mi była chwila wytchnienia i właśnie przed Radzyminem dzięki majówce na żaglach miałam 1,5 tygodnia przerwy w trenowaniu. Dla mnie to sporo, bo na co dzień nie zdarza mi się jeździć na rowerze mniej, niż 2 razy w tygodniu. Często takie przerwy wybijają mnie z rytmu i powodują, że na początku wyścigu moje tętno podnosi się zbyt wysoko, co potem oznacza, że w dalszej części muszę zwolnić. Do startu przygotowałam się przede wszystkim w piątek wieczorem: sprawdziłam opis trasy i mapkę oraz dojazd na start – wg. google maps 36 minut samochodem od nas z domu.