W minioną niedzielę – 12 lutego 2017 – odbył się I Etap Zimowego Poland Bike Marathon. Decyzję o starcie podjąłem spontanicznie. Od dwóch miesięcy brak emocji związanych z wyścigami spowodował, że mimo tego, że przez ostatni miesiąc na rowerze siedziałem tylko kilka razy, postanowiłem wybrać się na zawody bez przygotowania i potraktować je jako solidny trening. Priorytetem miało być ukończenie etapu w całości i dobra zabawa.
Temperatura -6 stopni Celsjusza i zimny wschodni wiatr nie były przyjemne po wyjściu z ciepłego auta. Niestety niezbyt długa rozgrzewka i trzeba było stawić się na starcie. Jak zwykle od samego początku bardzo mocne tempo. Minęliśmy górkę znaną z letniego etapu i pomknęliśmy do lasu. Już po kilku kilometrach, gdy trasa wiedzie dość szerokimi leśnymi, duktami ciężko mi utrzymać się w grupie i zostaję w tyle. Starałem się utrzymać swoje tempo i uchronić przed przewrotką na jakimś śliskim zakręcie czy lodowych koleinach. Wjechaliśmy w trudniejszy teren, najpierw głębsze koleiny śniegu i single miedzy drzewami i udało mi się dogonić grupkę i dojechać do rozjazdu dystansów. Tam znajdował się bufet z ciepłym izotonikiem. Do ostatniej chwili chciałem jechać „Maxa” (30 km), gdzie trzeba było pokonać druga rundę, ale przez słabe przygotowanie postanowiłem nie ryzykować „totalnego odcięcia” i dojechać dystans Mini (16km) do mety.
Wyszły fajne zawody. Super trening. W miarę bezpieczna, dobrze zrobiona trasa. Świetne zaplecze i bufet w budynku szkoły. Może frekwencja mogła by być lepsza.
Nasza drużyna wystąpiła w skromnym trzyosobowym składzie:
Ewa Bukat – 3 miejsce wśród kobiet dystans MAX,
Sławomir Lemieszek 6. miejsce w kat. M5 MAX,
Karol Zduniak – 10. miejsce w kat. M3 MINI.
Fot. Zbigniew Świderski www.ZbigniewSwiderski.pl / www.PolandBike.pl
