fbpx

Czego dowiedziałem się po przejechaniu Haute Route Alps?

  1. Moje możliwości sięgają dużo dalej niż mi się pierwotnie wydawało. Gdyby ktoś mi powiedział, że 6. i 7. dnia wyścigu będę w stanie każdy 30-minutowy podjazd wjeżdżać na 3,5 W/kg to bym go wyśmiał. Kluczem było spokojniej zacząć. Podczas tak długiego i męczącego wyścigu osiąga się taki moment, że zmęczenie już się nie powiększa i można cisnąć dalej. Moim zdaniem organizm przyzwyczaja się do codziennej dawki 200-250 TSS i pozwala na kontynuowanie jazdy na nieco obniżonych, ale wciąż zaskakująco wysokich parametrach.
  2. Tekst: Paweł Partyka

    Profile wysokościowy Haute Route Alps

  3. Kaseta 11-32 jest nieoceniona. Sądzę, że 75% uczestników jechało w konfiguracji 50-34 i 11-32. Jeśli ktoś nie jest He-Man’em o nieludzkiej sile w nogach taka konfiguracja najlepiej się sprawdza.
  4. Miernik mocy jest bardzo ważny. Wiedziałem to już po tygodniowych i dłuższych zgrupowaniach, gdzie jazda na tętnie mija się z celem.
  5. Znajomość podjazdów wpływa znakomicie na psychikę. Jeśli nie znałem podjazdu sprawdzałem dokładnie jego profil w książce wyścigu otrzymanej od organizatora oraz na Stravie, aby przygotować się mentalnie na to, co mnie czeka.
  6. Haute Route Alps - na trasie 1. etapu

  7. Organizacja transferów i jakość hotelu mają ogromne znaczenie na regenerację. Startując w Haute Route zdecydowałem się wykupić pakiet zakwaterowania w hotelach zapewniony przez organizatora. Dzięki temu miałem w cenie przewóz bagażu (90 l torby) w cenie. Jednakże zdarzało się, że hotel znajdował się nawet 14 km od miejsce mety i startu etapu. Organizator zapewniał shuttle bus, ale trzeba było na niego czekać. Pomoc taty, który natychmiast po zakończeniu etapu mógł zawieźć do hotelu dawała mi cenne godziny dodatkowego odpoczynku. Hotele były 2, 3 i 4 gwiazdkowe i różniły się między sobą znacząco jakością. Niestety niektóre z nich zwłaszcza w południowych Alpach nie były wystarczająco komfortowe do zapewnienia wystarczającej regeneracji. Pokoje były zbyt głośne i bardzo małe.
  8. Haute Route Alps - 6. etap

  9. Jedzenie i samoorganizacja. Poza główną torbą 90 l, którą organizator przewoził pomiędzy hotelami dodatkowo dostawało się plecak 35 l, który przywoziło się na start i odbierało na mecie. Ważne było co zapakować do tego plecaka. Ja upychałem: ręcznik i szampon pod prysznic, ciuchy na zmianę i czyste majtki żeby nie robić wstydu na masażu, recovery shake i drobne przekąski, żeby nie paść z głodu czekając na prysznic lub masaż, buty „adidasy” żeby nie chodzić wszędzie w butach rowerowych, mały bidon z piciem, opaski kompresyjne.Lunch po etapowy zapewniał organizator i spożywałem go zawsze po rozciąganiu, prysznicu i masażu. Natomiast kolację trzeba było sobie samemu zorganizować. Tu znowu potrzebne było odpowiednie planowanie. Rezerwowaliśmy stolik najchętniej w hotelowej restauracji, żeby nie robić dodatkowych metrów na zmęczonych nogach oraz wybieraliśmy godzinę tuż po obowiązkowym wieczornym Briefingu, aby zamówić kolację przed innymi kolarzami śpiącymi w tym samym hotelu, aby nie skończyć kolacji tuż przed snem.
  10. Haute Route Alps - Na trasie

  11. Imprezy z cyklu Haute Route to wielkie przedsięwzięcia. Sztab ludzi pracujący na miejscu przy każdym etapie to blisko 150 osób: mashalowie zabezpieczający skrzyżowania, asysta safety na motorach (gdy na płaskim zbijaliśmy się w większą grupę, skądś pojawiał się pilot na motorze i usuwał samochody na bok), medycy na motorach i w miasteczku etapowym, media na motorach z kamerami, dronami i aparatami fotograficznymi, masażyści, info point, prowadzenie briefingów, dyrektor wyścigu, asysta techniczna Mavica w miasteczku i w samochodach serwisowych.

Bez tych ludzi nie byłoby Haute Route
Gdyby ktoś miał wątpliwości czy warto wystartować to zachęcam do obejrzenia tego filmu:

(załapałem się świętując dojazd do mety całego wyścigu w 4min 19sek filmu).

Dziękuję rodzinie, a szczególnie tacie za wsparcie logistyczne i mentalne podczas tej imprezy. Dziękuję AdiOstry.pl oraz Bikediet.pl za przygotowanie do tej imprezy i wsparcie dietetyczne podczas wyścigu. Dziękuję sklepowi MyBike.pl za wsparcie sprzętowe.