fbpx

Koleżanka Dorota alias Velodame z toru w Pruszkowie i mistrz mechanik Jerzy Brodawka namówili mnie na Mistrzostwa Polski Masters i Cyklosport na torze w Łodzi i tak się stało. Nie wiedziałam do końca, czego mogę się spodziewać. Były to moje pierwsze zawody torowe, a na dodatek na torze betonowym, na którym nigdy nie jeździłam.
Postanowiłam jednak pojechać na jeden dzień i wziąć udział we wszystkich możliwych dyscyplinach organizowanych tego dnia. Dało mi to możliwość zdobycia doświadczenia na przyszły rok.

Nie spodziewałam się zbyt dobrych wyników, ale kiedyś musi być ten pierwszy raz. Kilka dni przed zawodami trener grupy środowej na torze w Pruszkowie – Grzegorz Kleiner potrenował z nami starty. Potwierdził, że w Łodzi start pewnie będzie trzymany co oznacza, że jakiś silny Pan trzyma rower, zawodnik ustawia nogę po czym jest puszczony, a Pan z zegarkiem odmierza czas.
Mistrzostwa Polski Masters i Cyklosport

Na tor wbiegłam razem z rowerem w ostatniej chwili. Trochę za późno wyjechaliśmy z Pruszkowa, tak więc od razu musiałam stawić się na start bez możliwości zrobienia rozgrzewki. Pierwsza dyscyplina to eliminacje sprintu na 200 m ze startu lotnego. Polega on na tym, że najpierw zawodnik rozpędza się, następnie przez kółko (400 m) wjeżdża pod górę ile się da by w oznaczonym miejscu „dawać na maksa” przez 200 m.
Udało się przejść przez eliminacje (zdziwienie wielkie), więc kolejny krok to prawdziwy sprint z zawodniczkami. Popełniłam kilka błędów strategicznych i chyba nie mam wielkich predyspozycji do dyscypliny sprinterskiej, ale skończyłam na 4. miejscu.
Mistrzostwa Polski Masters i Cyklosport

Następna dyscyplina to ściganie indywidualne na 2000 m. Okazało się, że start nie „trzymany” tylko z maszyny, do której przymocowany jest rower. I to maszyna puszcza zawodnika – matko, ja nigdy nie trenowałam takich startów… Ale cóż, kiedyś musi być ten pierwszy raz… Dłuższy dystans to dyscyplina bardziej dla mnie, skończyłam na 3. miejscu z brązowym medalem z Mistrzostwach Polski!!!!
Mistrzostwa Polski Masters i Cyklosport - Mistrzyni Polski na podium

Ostatnia dyscyplina okazała się dla mnie najbardziej ciekawa – SCRATCH. Oczywiście dla mnie znów nowość, ponieważ wcześniej tylko jeździłam na torze nie śledząc zbytnio zawodów torowych. Wygląda to tak, że wszystkie dziewczyny są ustawione i startują razem. Jazda to 10 okrążeń (400 m każde), pierwsza dziewczyna na mecie wygrywa. Tu też chodzi trochę o strategię tak jak w sprintach, zmiany i wyczuwanie ruchów pozostałych zawodniczek. Koleżanka dała gazu próbując nas zostawić, ale pozostałe za nią. Chyba trochę za wcześniej ruszyła, ja trzymam się koła drugiej zawodniczki i na koniec dając maksa minęłam najpierw jedną a potem drugą koleżankę przede mną. Jestem mistrzynią Polski Masters w jeździe na torze w dyscyplinie scratch. HURRA!!!!
Mistrzostwa Polski Masters i Cyklosport - chwila dla fotoreporterów

Tekst: Anna Lindholm