23.03.14 Mrozy Mazovia Zimą

Jako, że miałam już zrobioną generalkę na ficie na ostatnim wyścigu zimowego (tylko w nazwie) cyklu Mazovii postanowiłam przejechac dystans mega. Słoneczna pogoda i wysoka temperatura sprzyjały ściganiu. Pierwszą próbę przejechania dłuższego dytansu w tym sezonie i jednoczIMG_4554eśnie nawiązania jakiejkolwiek próby walki z Mają podjęłam 2 tygodnie wcześniej w Pomiechówku. Moje ambicje szybko zostały wtedy zgaszone, dosłownie kilometr po wspólnym z Mają i Michałem stacie. Przez jeszcze jakiś czas Maja majaczyła przede mną, ale szybko odpadłam. Na rozjeździe nawet nie zastanawiałam się który dystans wybrac – byłam zbyt zakwaszona po o wiele za mocnym starcie.

Nauczona doświadczeniami z Pomiechówka, w Mrozach postanowiłam wystartowac łagodniej, Maja spadła sektor niżej, Michał awansował do 2. sektora, więc nie czułam żadnej presji i mogłamIMG_4560 jechac swoim tempem. Spodziewałam się widoku pędzącej Maję bardzo szybko. Tak też się stało. Maja dogoniła mnie około 6-7km i przez jakiś czas jechała kilkaset metrów za mną. W pewym momencie zauważyłam, że jest tuż za mną. Dziwiłam się, że mnie nie wyprzedza, spodziewałam się szybkiego śmignięcia Mai obok. Po chwili dowiedziałam się, dlaczego tak się nie dzieje. Wiozła na kole koleżankę z sektora, która pomimo uprzejmych próśb Mai nie miała ochoty jej wyprzedzic i pojechac dalej samodzielnie.

Po dłuższej chwili szaleńczego pędu za Mają w krzakach przy trasie zauważyłam lamentującego Michała. Kiedy podjechałam bliżej, dostrzegłam, że IMG_4561cały jest umazany mleczkiem uszczelniającym. Michał przed startem deklarował doskonałą dyspozycję i chęc nawiązania walki z samym Arturem Korcem, niestety tym razem zabrakło mu szczęścia. Jestem pewna, że w trakcie następnych wyścigów pokaże na co go stac.

Kilka kilometrów przed metą koleżanka Mai przeskoczyła na koło szybszego żywiciela i niestety nie byłyśmy już w stanie jej dogonic. Zdawałam sobie sprawę, że i tak nie jeIMG_6982stem w stanie nawiązac z nią żadnej walki, bo miałam aż 1 minutę straty. Podobnie wobec Mai, choc ta walczyła o 1. miejsce. Przez większośc trasy jechałyśmy razem – chociaż lepszym określeniem byłoby powiedzenie, że Maja wiozła mnie na kole – za co jej serdecznie dziękuję. Mam nadzieję, że niedługo będę w stanie dac jej równie mocną zmianę i na kolejnych maratonach przestanę pasożytowac. Póki co wciąż jestem pod wrażeniem przejażdżki na jej kole szutrową drogą z prędkością ponad 40km/h. 😀

Ostatecznie dojechałam do mety trzIMG_6983ecia, niecałą minutę za Mają i 1’15” za zwyciężczynią. Zrealizowałyśmy z Mają plan pozwalający naszej drużynie awansowac na 5. miejsce w klasyfikacji generalnej i umocnic pierwsze miejsce w generalce mega nieobecnej w Mrozach Krysi.

 

 

WYNIKI:

Mega:
Nockowski Rafał 01:19:31 – 11 M3
Busma Maja 01:31:01 – 2 K Open
Wrona Monika 01:31:53 – 3 K Open
Żurek Michał 01:40:53 – 52 M3

Fit:
Galeńska Anna 01:14:04 – 3 FK5

KLASYFIKACJA GENERALNA:
Krysia Żyżyńska – 1 K Open       Maja Busma – 3 K Open     Elżbieta Kaca – 4 KOpen

Monika Wrona – 1 FK2
Anna Galeńska – 2 FK5
Michał Żurek – 23 MM3

 

 

IMG_6984IMG_6990

IMG_6991IMG_7384_fw

Możliwość komentowania jest wyłączona.